70 proc. śmieci w morzach to plastik jednorazowego użytku, dlatego za trzy lata w Unii Europejskiej mają zniknąć plastikowe słomki, sztućce, czy patyczki do uszu. Niemcy idą krok dalej. Od stycznia 2019 r. wprowadzają ograniczenia ilości plastiku w opakowaniach. Dotyczy to też przesyłek pocztowych. Także tych z polskich sklepów internetowych. Shoper podpowiada, jak przygotować się na eko-rewolucję.
24 listopada Parlament Europejski zdecydował o zakazie stosowania jednorazowego plastiku na terenie Unii Europejskiej. Ma on do 2021 r. zostać zastąpiony przyjaznymi środowisku substancjami. W ciągu czterech kolejnych lat o połowę zredukowana będzie ilość plastikowych opakowań, dla których nie ma zamienników. Ostateczny kształt przepisom nadadzą negocjacje z krajami członkowskimi, ale niektóre z nich wychodzą przed szereg i wprowadzają własne ograniczenia dla plastiku.
Niemcy od kilku miesięcy pracują nad ustawą o opakowaniach (VerpackG), która ma poddać państwowej kontroli rodzaj opakowań będących w obiegu. Przepisy dotyczą także firmy z zagranicy, na przykład sprzedawców wysyłających swoje produkty niemieckim klientom. Jeśli po 1 stycznia 2019 r. wciąż będą chcieli to robić, muszą zarejestrować się w nowo powołanym urzędzie. Jak podaje Rzeczpospolita, dotyczy to kilkuset polskich sklepów internetowych. Tylko na platformie Shoper polskich sklepów, które kierują swoją ofertę na rynek niemiecki jest 334.
- Rejestracja to dopiero początek. Kolejnym krokiem jest zadeklarowanie liczby i rodzaju stosowanych opakowań. Na ich podstawie ma zostać naliczona tak zwana opłata recyklingowa. Nie radzę jej lekceważyć. Nie zastosowanie się do nowych niemieckich przepisów może wiązać się z karą sięgająca nawet 100 tysięcy euro. Lepiej skorzystać w tym temacie z fachowej porady prawnej - podpowiada Jacek Zientkiewicz Brand Manager marki Shoper.
Zamienniki plastiku pilnie potrzebne
Docelowo przepisy wprowadzane w Niemczech posłużyć mają ograniczeniu stosowania plastiku, czyli m.in folii bąbelkowej chętnie używanej przez sklepy internetowe do pakowania produktów wrażliwych na wstrząsy. W świetle decyzji podjętych przez Parlament Europejski pojawienie się podobnych regulacji w Polsce wydaje się kwestią kilku lat. Poza instrumentami prawnymi czynnikiem wpływającym na decyzje firm jest presja konsumencka. To pod jej wpływem, nie czekając na stosowne przepisy, w lipcu b.r. polski oddział Lidla ogłosił, że do 2025 r. zredukuje ilość plastikowych opakowań o 20 proc., zaś sieć kawiarni Starbucks zakomunikowała, że do z 2020 r. z jej lokali znikną jednorazowe słomki. Z kolei w sierpniu serwis Noizz w ramach akcji “Tu pijesz bez słomki” namówił do rezygnacji z nich kilkaset restauracji i kawiarni w całej Polsce.
O tym, że zamienniki dla plastiku już istnieją i można śmiało z nich korzystać przekonać się można odwiedzając e-sklep Fair Trend (https://fairtrend.pl) działający na platformie Shoper. W jego asortymencie znajdują się m.in. bambusowe patyczki do uszu, biodegradowalne sztućce, oraz butelki zaprojektowane z myślą o wielorazowym użytku. "Ten sklep, jego trzy filary: weganizm, Fair Trade i produkty proekologiczne, to efekt kilkuletniej zmiany, jaką sami przechodziliśmy"- piszą Karolina i Filip, twórcy sklepu.
Eko-trendy szybsze niż przepisy
Zmianę widać również w szerszej skali. Z badań VIVE Textile Recycling wynika, że liczba osób oddający do recyklingu odzież i tekstylia tylko między marcem a wrześniem 2017 r. wzrosła z 71 proc do 78 proc. Z kolei Google Trends wskazuje, że liczba wyszukiwań frazy "zero waste" (nazwy stylu życia polegającego na minimalizacji wytwarzanych odpadów) w ciągu ostatnich dwóch lat zwiększyła się w Polsce ponad trzykrotnie.
- Zakupy etyczne, ekologiczne i minimalistyczne to już nie tylko trend, a realna zmiana która nabiera ogromnego rozpędu w naszym społeczeństwie. To co było do niedawna obciachem (ponowne wykorzystywanie opakowań, pakowanie w kompostowalne materiały jak szary papier) to dla coraz większej liczby osób warunek konieczny, którego niespełnienie może nie tylko skutkować publiczną krytyką marki, ale często również rezygnacją z zakupów - mówi Anna Foltman, która pracuje w firmie Dreamcommerce, dostawcy oprogramowania Shoper i planuje z jej pomocą założyć sklep z produktami ułatwiającymi życie zgodne z zero waste. - Teraz do nas należy decyzja: czy do ostatniej chwili przed zakazem będziemy zalewać klientów morzem plastiku, czy już teraz będziemy kroplą drążącą skałę, przy okazji zyskując przewagę na rynku. - dodaje.